nasza galeria

Roniak · Wysłany: Pon 9:25, 31 Mar 2008 Temat postu:

mama i Blanka w 26 tc czyli wczoraj

Kiciaaa · Wysłany: Pon 21:28, 31 Mar 2008 Temat postu:

Johny boski!!!!!!!!!!

nie mow ze on sam wlazl na blat w kuchni

(bardzo ladnej zreszta) ?????????????????
zdjecie z Malikiem fajowe, chlopaki sie bawia razem?
brzuszek faktycznie malusi!!

Roniak · Wysłany: Pon 21:39, 31 Mar 2008 Temat postu:

ten brzuchol na zdjeciu i tak wyszedl gigantyczny bo wieczorkiem i po spacerku... zwykle wcale prawie nie widac...

Kicia, on sobie sam krzeselko do karmienia podsunal i wlazl po nim na blat
potem wlaczal okap i plyte...

a Malik kompan the best, biegaja razem po calym domu, Jasiek daje Malikowi swoje zabawki i dzieli sie flipsami

Kiciaaa · Wysłany: Pon 21:46, 31 Mar 2008 Temat postu:

chyba bym zawalu dostala jak bym weszla do kuchni!!!!! szok!!
fajnie ze chlopaki sie dobrze bawia hehe

Roniak · Wysłany: Pon 21:55, 31 Mar 2008 Temat postu:

ja juz sie przyzwyczailam
parapet byl gorszym szokiem
najgorsze ze umie sobie otworzyc sam okno
musze znalesc jakas sensowna blokade

kamila1983 · Wysłany: Pon 22:06, 31 Mar 2008 Temat postu:

No jasiek bąba Wesoly

a mama ma małego brzuszka

sylwia

Ale super Jasiek!!
ja też bym dostała zawału. hehe

sylwia

Roniak

ale fajowa mala Kulka

boze ale Adam ma dlugie wlosy

ciagnie go mala bardzo? mi jasiek moja mala kite poniewiera a co dopiero jakbym miala takie dlugie

sylwia

Nie, za bardzo nie ciągnie, chyba że ją bierze "na barana".

kuzwa, też bym chciała takie włosy, a ciągle kretynka obcinam...

luckymama

Roniak Jaś jest niesamowity

ja bym zawału dostała Rotfl

Miniutek też ma takie dziwne pomysły z otwieraniem okna, także tylko czekam na konkretne zabezpieczenia okienne

, a Twój brzuch serio tyciuni. No ale sama pisałaś że jak dziołszka to mały Mruga

Juleńka przecudna jak zawsze. Ola powiedz skąd czapa??? Bo śliczna

A tak wogóle to fajnie że Wasze dzieciaczki mają tyle ząbków, Domiś ma tylko 4 i ciągle cierpi z powodu ząbkowania. Normalnie zastanawiam sie nad wizytą u dentysty, czemu nie idą. Dziąsła białe a zębów zero Zalamany

Kiciaaa

Wszystkie 3 Kule super Wesoly

!!!!!!!!

Lucky pokaz nam brzusia!!

sylwia

Lucky, obie czapy kupiła babcia w takim zwykłym sklepie osiedlowym. możesz je odziedziczyć jakby co Wesoly

sa_raa

popieram 3 kulki są super, sliczne i w ogóle
kreizi seksi kul

Kiciaaa

czekamy na Ciebie mala Lucky Wesoly

luckymama

To ja w szpitalu przed pokojem na izbie przyjęć w dzień porodu

to na porodówce podczas skurczu Zalamany

To mi marido vel doktor

To my dwie jak ją tylko dostałam pod koszule

A to zakochany tatuś

To Moja Matylka Wesoly

Śpię

Ale czy na pewno Mruga

kamila1983

Boże Lucky ona jest sliczna piekna i cudowna Wesoly

I wy tacy szczesliwi
Jeszcze raz moje wielkie gratulacje Wesoly

Roniak

jest cudna! przepiekna! cioci zacaluje

a pan doktor... Mruga

sa_raa

jeju jaka piękna!!!!
podobna do Tomka jak dwie kropelki wody
no i do Miniego jak się urodził!!
wypiękniałaś Mamuśka w tej ciąży!

no a T w fartuchu jak rasowy lekarz Hyhy

Kiciaaa

JEZUUU JAKA ONA SLICZNA!!!!!!!!
oliwkowa cera, cudne wloski, brewki!
idealna!!!!!!!!!! Kwadratowy

sylwia

Matysia śliczna

a ostatnia minka bombowa

A Ty laska jak tak wyglądasz na skurczu to tylko pozazdrościć Hyhy

luckymama

hehe wyładniałam w ciąży

No co Wy

Serio to T stwierdził ze jakoś uroda mi wróciła sprzed ciąży z Lilem. Że teraz wyglądam jak zanim urodziłam dzieciaki- chodzi mu o coś w buzi i oczy

Do zrzucenia mam jeszcze 2 kg do wagi od jakiej zaczynałam ciążę z MI także generalnie jeszcze 7 kg i całkiem luz, Będzie 57 ukochane.

Sylwia nikt nie chciał wierzyć że rodzę jak przyjechałam na porodówkę. Jak mnie zbadali i okazało sie że przyjechałam z rozwarciem -7 cm to sami nie mogle wierzyć

Ale Matylka była większa o całe pół kilo od chłopaków i gdyby nie położna bym jej nie urodziła. Nie miałam siły jej wyprzeć.

Jak chcecie to na ogólnym opiszę Wam poród

Roniak

czekam na relacje!
jak to mowi moj maz
fajna dupa jestes i chce Cie bardzo Mruga

sa_raa

Lucky dawaj relacje!

Kiciaaa

pewnie ze chcemy czekamy!!!!!!

luckymama

Cześć kochane dziewuchy

Opiszę troszkę teraz moj poród, póki mała śpi bo zaraz się zbudzi na mliko (Boziu jak nawał boli - mam cycki ze stali i całe poszarpanie suty ze strupami, mała zamiast otwierać dzioba zaciska szczękę jak tylko poczuje mojego cycka o rozmiarze miseczki E), a opisuje tu na zamknietym, z powodu dla którego powstał takowy wątek

21 kwietnia po 22 poczulam jakby więcej wydzieliny. Potem jakoś plecy mnie rozbolały, ale wcale nie skurczowo. Położyłam się spać. W nocy wstawałam jakieś 3 razy na siku - całkiem normalne tylko jakby szybsze i rzadsze Rano wyleciały resztki czopa. Usiadłam do śniadania i tu nagle poczułam że się "chyba" zsikałam, ale miałam wątpliwości czy to na pewno wody, bo taka śmiesznie mała ilość i całkiem przeźroczysta woda sie polała - wkładka czysta. Pomyślałam eeee, jeszcze na pewno z tydzień. I po 10 kolejny ból w plecach. Mówię do T - kochanie zaraz urodzę, a on: to co wołać babcię do dzieci?, a ja: tak ale tak około12. Już o 11 zaczęły sie skurcze strasznie nieregularne ale takie z samego serca krzyża. Rany jak sie cieszyłam ze to już!
Wyruszyliśmy do szpitala. z samochodu napisałam do Reni smsa że jadę Dojechaliśmy tam ok 13. W poczekalni spędziłam z pół godziny czekając na swoją kolejkę, przede mną jakieś kilka panienek było z maleńkimi brzusiami troszku podkrwawiające, więc czekałam. Wyszła pielęgniarka i się mnie pyta a co ze mną? Więc jej mówię ze rodzę, a ona a który to tydzień? Odpowiadam że 39, to ona to proszę wejść i czemu Pani nie wchodzi pierwsza? No a ja że czekam bo one jakoś bardziej cierpiące Zeszła miła P doktor, strasznie delikatna przy badaniach i zdziwiona ze nie widać całkiem że rodzę Podczas badania okazało sie ze przyjechałam z rozwarciem na 7 cm a w sumie skurczów razem było może z 8 Na porodówkę po całej papierologicznej sprawie trafiliśmy przed 15. A tam niespodzianka, okazało sie że jest na dyżurze mój lekarz prowadzący. No i się ucieszyliśmy. T dostał uniformik lekarski i przydzielono nam salę. No i anioła położną. Rewelacyjna kobieta
I poród się zatrzymał Położna poradziła mi wejść pod prysznic i stałam tam ponad 20 minut, trochę pomogło. Podłączyli mnie pod ktg, ale skurcze dalej nieregularne były tylko troszku silniejsze. Poprosiłam o tzw "zbadanie", Położna uśmiechnęła się i zbadała, okazało sie ze pęcherz płodowy tylko delikatnie pękł i zachowała się strasznie wielka ilość wód płodowych i dlatego główka nie może wejść w kanał dlatego tak sie wlecze i boli. Przebiła mi pęcherz, poleciały wody i nareszcie cudnie rozrywające plecy i brzuch skurcze osiągnęły apogeum. Po 3 skurczach miałam 10 cm rozwarcia. Myślałam że zdechnę
T okazał się jak zwykle najfantastyczniejszym facetem na świecie. Bez niego bym tych skurczy nie wytrzymała. Masował plecy i trzymał jak bolało bo mdlałam. Potem szybka przesiadka na wyrko porodowe i zaczęły się skurcze parte. Boże nie byłam przygotowana na takiego klopsa. Głowa wielka. T jak zobaczył powiedział spokojnie urodzisz, ale w oczach miał całkiem coś innego. Więc z całej siły parłam chyba z 5 razy i nic... Napięłam sie podczas kolejnego i myślę niech mnie rozerwie ale nie wytrzymam więcej, bo normalnie "urodzę" i nagle położna krzyknęła: Ola nie przyj!!! Miała cały czas łapę we mnie bo prosiłam o nie przecinanie, więc masowała, ale widząc że nie daję rady wzięła głowę Małej we własne ręce i zwyczajnie wykręciła ją ze mnie każąc mi oddychać. Rany, to był taki koszmar i kryzysowa sytuacja że aż straciłam na chwilę świadomość. T mnie ocucił i powiedział: teraz barki, położna Ola przyj dalej, czekałam na skurcz i jak przyszedł już byłam tak słaba że powtórka z rozrywki, wyciągnęła ją ze mnie całą...
O godzinie 17,25 urodziłam Córcię Szybko położyli mi ją na brzuch, bo ją chciałam mieć ze sobą, T przeciął pępowinę i leżała u mnie chyba nawet z 15 minut, az lekarka wzięła ją do badań.
Potem pozwoliłam założyć 1 szew, miały być 3 ale nie trzeba tamtych było wiec git. T spryskiwał lidokainą moje krocze przed szyciem.

Poleżałam tam jeszcze z 2 godziny i na salę.
Tak wyglądało mniej więcej moje trzecie rodzenie.

O raju pomyliłam wątek ale już nie będę przepisywać Wstyd

luckymama

Nie gniewajcie sie ale wstawiłam żywcem stąd foty na bb. Nie chce mi sie kombinować.

sa_raa

ja się nie gniewam a nawet dziwiłam się, że nie zrobiłaś tak od razu

Opis piękny
czytałam jednym tchem
Mapecior musiał czekać z kompaniem Mruga

Dzielna babeczka z Ciebie i kochany facet z twojego T.

Kiciaaa

Lucky cudny opis!!
ale mialas szczescie ze trafilas na taka fajna polozna!!
no i T spisal sie pierwsza klasa!
dzielna z ciebie dziewczynka!!

fajnie ze nie dalas sie naciac, ja przy nastepnym tz sie ne dam ni hu hu - wlasnie to najgorzej spoinam z calego porodu i pologu!!! grrr

Kiciaaa

na rowerku od dziadka

lubie sie chowac, akuku

szczekam pieska

łapu-capu

z tatkiem